OMG podróż była strasznie męcząca... A wszystko zaczęło się tak: Tata obudził mnie o 3.30... Myślałam, że go zabiję. Wsiadłam do auta i... Zaczęła się głupia podróż, która skończyła się o 21.20. Razem z Dominiką mamy wspaniały pokój, który nazywany jest pokojem aniołów... Tiaaaa, bo my jesteśmy takie "grzeczne" xD
W nocy poprosłam Domię żeby mi coś opowiedziała co zdarzyło się w jej szkole. Dominika rozgadala się na pól nocy i nie dawała mi spokojnie spać... >.< Po jakieś dwóch godzinach przestała, bo chyba się zmeczyła... Chciaż nie to nie możliwe. No nic, trudno to przecież tylko dwa tygodnie -.-
Hej ;d
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blogger Award
Szczegóły tu :
http://artystyczne-szalenstwo.blogspot.com/2013/07/liebster-blogger-award.html